2500 odsłonInformacje29 marca 2018, 10:15,

Ile płacimy za listy burmistrza? Sejm chce zakazać trwonienia pieniędzy w ten sposób

Ile płacimy za listy burmistrza? Sejm chce zakazać trwonienia pieniędzy w ten sposób


1463,70 zł brutto – tyle kosztowała z budżetu Gminy Miasta Gostynina publikacja „Sprawozdanie z działalności Burmistrza Miasta Gostynina za 2017 rok”, która w połowie lutego trafiła do skrzynek pocztowych mieszkańców Gostynina – do takich informacji dotarł nasz portal.



Taka samowola w wydawaniu publicznych pieniędzy jednak może być już wkrótce zabroniona, gdyż w sejmie trwają prace nad nowelizacja ustawy, zakazującej m.in. włodarzom gmin finansowania informacji i reklam, na których występują oni sami – informuje Dziennik Gazeta Prawna.

Czytelnicy naszego portalu kierowali do naszej redakcji zapytania o koszty ostatniej publikacji, jaka znajdowana była w skrzynkach pocztowych w połowie lutego tego roku a przede wszystkim z czyich środków sfinansowane zostało „Sprawozdanie z działalności Burmistrza Miasta Gostynina za 2017 rok”. Jeśli z publicznych, to co można by było za to zrealizować pożytecznego dla mieszkańców? - pytał naszą redakcję jeden z mieszkańców.

Odpowiadamy więc: nakład „Sprawozdania” wyniósł 5500 egzemplarzy a koszt wydruku w prywatnej firmie zgodnie z wystawioną fakturą to 1463,70 zł brutto (1190 zł netto).

Co za to można zrealizować? Sprawdziliśmy. Przykładowo za 1463,70 zł możliwy jest zakup:

1) ok. 30 worków asfaltu do łatania ubytków w jezdniach, tzw. „masy bitumicznej na zimno”
(cena brutto w jednym z lokalnych sklepów przemysłowo-budowlanych – 49,99 zł za worek 25 kg)

2) ok. 100 litrów farby drogowej białej (j.w. – cena brutto 299 zł za szt. - wiadro 20 litrów)

3) ok. 15 kompletów markowych strojów sportowych (cena katalogowa w Internecie – 90 zł brutto za komplet + dostawa)

"Widzimy co się dzieje, burmistrz robi sobie kampanię wyborczą za nasze pieniądze. Może niech od razu poda ile zapłacimy za jego wszystkie wydatki wyborcze. Te jego gazetki, listy, to wszystko kosztuje." - komentuje jeden z czytelników naszego portalu.

"Anonimowe" artykuły w biuletynie miejskim "Nasz Gostynin"

Poza listami burmistrza do skrzynek mieszkańców trafia także „Biuletyn Miejski Nasz Gostynin” - kwartalnik. Zapytaliśmy o koszty druku. Ostatni numer styczeń/luty/marzec (36) i pierwszy w 2018 roku kosztował przy 3500 egzemplarzy druku 810 zł brutto – poinformowała nasz portal wiceburmistrz Halina Fijałkowska.
Łatwo policzyć, że koszt wydruku około 800 zł daje roczny koszt druku kwartalnika w kwocie około 3200 zł. Cena jest zależna od ilości stron i nakładu.

W roku 2016, na przykład z budżetu miasta na biuletyn wydano ponad 5 tyś. zł. W każdej z publikacji na ośmiu stronach sformułowanie „Burmistrz Miasta Gostynina Paweł Kalinowski” lub „Burmistrz Paweł Kalinowski” występuje kilkanaście bądź kilkadziesiąt razy, nie doliczając do tego zdjęcia z burmistrzem na niemal każdej stronie.
W stopce redakcyjnej widnieje jedynie nazwisko redaktora naczelnego - Marii Ziętek - w Wydziału Promocji Urzędu Miasta. Jednak autorzy konkretnych tekstów nie są wyszczególnieni:

"W związku z zamieszczonymi w Biuletynie Miejskim Nasz Gostynin NR 1 (32) artykułami pt. "Budżet Obywatelski 2017 ciąg dalszy", "Zaskarżona przez Wojewodę Uchwała w sprawie Karty Seniora" proszę o wskazanie autora lub autorów tych artykułów. Wszystkie zamieszczane w biuletynie artykuły są sporządzane przez pracowników Wydziałów zajmujących się merytorycznie daną sprawą. Biuletyn jest pracą zbiorową więc trudno określić jednego autora.
Tak odpowiada burmistrz i tym samym wyznacza nowe standardy publicystyczne w Gostyninie"
– czytamy na stronie www.romanaugustyniak.pl

Zabroni tego Sejm? Zgoda wśród partii rządzącej i opozycji

Nad zakazem finansowania poprzez nowelizację ustaw o samorządzie gminnym, powiatu i województwa tak, by te jednostki nie mogły finansować informacji i reklam, na których występują szefowie gmin, starostowie, marszałkowie, radni i parlamentarzyści, pracuje sejmowa komisja do spraw petycji: - Czy to koniec lansowania się lokalnych włodarzy za publiczne pieniądze? Nad takim pomysłem pracuje sejmowa komisja ds. petycji, a popierają go resorty finansów i administracji. Ograniczeniem możliwości reklamowania się lokalnych włodarzy za publiczne pieniądze od prawie roku zajmuje się sejmowa komisja ds. petycji a pomysł popierają Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Finansów - czytamy w artykule w serwisie Portalu Samorządowego z 14 marca 2018 r.

„Resort finansów uważa, że wprowadzenie dodatkowych ograniczeń dla samorządów wydaje się uzasadnione, bo „nie istnieje skuteczna regulacja prawna ograniczająca agitację polityczną jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wyborczej” - dziennik cytuje stanowisko ministerstwa. Z kolei resort administracji wskazuje, że stanowisko na temat słuszności ustawowego zakazu w tej sprawie powinno zostać wypracowane w ramach współdziałania właściwej komisji parlamentarnej z przedstawicielami środowisk samorządowych oraz Państwowej Komisji Wyborczej. Jednak Ministerstwo Finansów zaleca ostrożność we wprowadzaniu generalnego zakazu finansowania przez samorząd informacji i reklam, na których prezentowane są wizerunki osób pełniących funkcje publiczne. Nie zawsze bowiem służą promocji tych osób, często zaś stanowią faktycznie informację o istotnych wydarzeniach z życia danej społeczności i działalności samorządu – pisze Portal Samorządowy.

Pomysł może szybko doczekać się realizacji, gdyż posłowie są, co rzadko się zdarza, dość zgodni w tej sprawie. Zakaz popierają zarówno politycy partii rządzącej, Kukiz'15 jak i opozycja – Platforma Obywatelska. Jednak zważywszy na kalendarz wyborczy, może nie udać się przeforsować nowelizacji ustaw na tegoroczną kampanię do wyborów samorządowych, zaplanowanych na jesień.
Więcej na portalu samorządowym:

Mniej billboardów w jesiennej kampanii wyborczej? Posłowie chcą ograniczenia reklam włodarzy za publiczne pieniądze

autor/źródło: Piotr Mrówka

Podobało Ci się? Udostępnij!

Napisz komentarz

Komentarze

2016, 3 kwietnia 2018
Nie interesuje mnie ile kosztują listy,niepokoi mnie poddańcza postawa wobec proboszcza Wiśniewskiego. Doprawdy zdumiewa i razi. Jak można wyzbyć się swojej godności i czołgać się przed drugim człowiekiem? Panie Pawle -nie Pan pierwszy ani ostatni ,który otrzymał wsparcie w drodze na urząd burmistrza od kleru i ludzi zachęcanych przez kler. Glosujcie na Pawełka agitował proboszcz swego czasu.
Kolo, 29 marca 2018
Wy siebie rozliczcie wszystkich widzi PO ale nie siebie śmieszne
wyborca, 29 marca 2018
A podliczyć wszystko dokładnie, łacznie z roznoszeniem do skrzynek, bo przecież same te wypociny tam nie pofrunęły i obciążyć pana pawełka.A może jak ma odrobinę honoru to sam zwróci.
Dodaj ogłoszenie