1000 odsłonInformacje9 września 2019, 11:37,

Ona nie ma sobie równych. Kasia Pakulska obroniła Mistrzostwo Polski MTB!

Ona nie ma sobie równych. Kasia Pakulska obroniła Mistrzostwo Polski MTB!

Dla mnie był to wyścig, który uznałam za punkt honoru - tłumaczy Kasia Pakulska


W niedzielę (8 września br.) w Gdyni odbyła się jedna z najważniejszych imprez MTB - Mistrzostwa Polski w maratonach MTB. Na start zjechała się czołówka z całej Polski. Kolejny raz najmniejszych szans rywalkom nie dała nasza kolarka Katarzyna Pakulska, która jako pierwsza zameldowała się na mecie, broniąc tym samym tytuł Mistrzyni Polski sprzed roku.



Trasa wbrew pozorom bardzo wymagająca i ciężka. Technicznie niezbyt trudna, ale interwałowy charakter trasy każdemu dał popalić. Całonocne opady również przyczyniły się podniesienia poziomu trudności rywalizacji. Moja kategoria Cyklosport Kobiet miała do pokonania dwie 30-sto kilometrowe rundy z łączną sumą przewyższeń ponad 1500m, co jak na nadmorskie klimaty mogło być dla co poniektórych zaskoczeniem. Ja miałam już przyjemność ścigać się na pomorzu i wiedziałam, co może na nas czekać. Organizator wycisnął z rundy wszystko co się dało.

Dla mnie był to wyścig, który uznałam za punkt honoru, ponieważ walczyłam o obronę tytułu sprzed roku, co było dla mnie nie lada wyzwaniem. Mój organizm odzwyczaił się od ścigania na tak ciężkiej trasie MTB, a w tym roku był to pierwszy taki wyścig. Rok przestoju w tego typu wyścigach to bardzo dużo. Dla mnie był to jeden z cięższych wyścigów jakie jechałam. Brak odpowiedniej kondycji dał o sobie znać już na pierwszej rundzie. I tu ważna była głowa, bo to dzięki niej ten wyścig ukończyłam i walczyłam do końca.

Po drodze defekt i problem z uszczelnieniem koła, co kompletnie wybiło mnie z rytmu i zniechęciło do dalszej walki, ale głowa nie zapomina co to rywalizacja i walka do samego końca ponad siły. Na drugiej rundzie bolało już wszystko: ręce, plecy, nogi. Pojawiały się skurcze, ale wiedziałam o co walczę. I udało się... Po 4h walki właściwie z samą sobą udało się odrobić straty i na metę wjechałam jako 1 broniąc tytułu Mistrza Polski w maratonach MTB w kat. Cyklosport Kobiet. Z formy nie jestem zadowolona, bo takie wyścigi pokazują jakie mam braki, ale z drugiej strony motywuje to do ciężkiej pracy i już nie mogę doczekać się przygotować do przyszłego sezonu.

Póki co przede mną jeszcze kilka ostatnich wyścigów.

Katarzyna Pakulska

autor/źródło: ralf / Katarzyna Pakulska

Podobało Ci się? Udostępnij!

Napisz komentarz

Dodaj ogłoszenie