Katarzyna Pakulska wróciła do startów!
W sobotę (1 czerwca br.) w Lipnie odbył się wyścig Lipa MTB Maraton, w którym po ośmiu miesiącach przerwy od ścigania wystartowała Katarzyna Pakulska.
"Ostatni czas był dla mnie trudny. Od kilku miesięcy borykam się z coraz to narastającymi problemami zdrowotnymi, które zabierały siły i całą radość ze wszystkiego, a przysparzały jedynie problemy, stres i zniechęcenie. Po 12 latach ścigania, reżimu treningowego, odmawiania sobie wielu rzeczy, organizm miał prawo zacząć się buntować i wszystkie dolegliwości zaczęły spływać lawinowo, co skutkowało spadkiem wydolności, brakiem odporności i ciągłymi infekcjami. Dopiero teraz mogę powiedzieć, że powoli wychodzę na prostą. I choć przez ten czas poniosłam duże straty i czeka mnie dużo pracy w odbudowaniu formy, postaram się zrobić co się da, żeby nie wyjść z obiegu, bo wielka pasja, motywacja i chęci do działania mimo wszystko nadal są" - mówi nasza kolarka.
Trasa w Lipnie liczyła 55 km, co po tak długiej przerwie było dużym wyzwaniem dla Kasi Pakulskiej. Mnóstwo dzikich ścieżek, wyboistych duktów i wszechobecny piach. Do tego wysoka temperatura i ciężkie powietrze mocno utrudniały jazdę. Jednakże pofałdowany teren dodał uroku trasie.
"Nie przejechałam wyścigu w mocnym tempie, bardziej orientacyjnie i treningowo bo nie wiedziałam, czego się mogę po sobie spodziewać. Po ponad 3h jeździe wjechałam na metę 3 wśród Kobiet i 1 w kategorii wiekowej K2. Poniosłam duże straty, ale nie przejmuję się tym. Ważne, że pierwsze koty za płoty i teraz powinno już być tylko lepiej" - podsumowuje.
Już w najbliższy weekend Szosowe Mistrzostwa Polski Niewidomych i Niedowidzących w Koziegłowach w jeździe na czas i ze startu wspólnego, gdzie Katarzyna Pakulska będzie pilotować tandem z niedowidzącą zawodniczką.
Podobało Ci się? Udostępnij!