A on wciąż narzeka i narzeka. Burmistrz w roli głównej
To trwa już dobre trzy tygodnie, posty na fb, video, artykuły, znów video, ponownie artykuły, a za kilka dni może i baner na całym budynku Urzędu Miasta w Gostyninie z przekazem jacy to radni IdG są źli, wcale bym się nie zdziwił. Poszło o budżet na 2018 rok to oficjalnie, a inny powód to oczywiście kampania wyborcza burmistrza Pawła Kalinowskiego, a w zasadzie szukanie pomysłu jak tu przekonać wyborców do głosowania na PiS w nadchodzących wyborach samorządowych, a w zasadzie na niego samego.
Już na samym początku wyjaśnię jedną kluczową kwestię. Podczas posiedzenia Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu oraz Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego jeszcze przed uchwaleniem budżetu na 2018 rok w obecności burmistrza Pawła Kalinowskiego - to ważne, radny Zbigniew Chorążek zaznaczył, iż "Sprawy bieżącego utrzymania miasta, bieżących spraw miasta są rozpatrywane właściwie na każdej komisji budżetowej, na każdej sesji. (...) Panie burmistrzu jeżelibyśmy wzięli zeszłoroczny Pana budżet to byśmy dużo inwestycji nie mieli teraz zrobionych. Dzięki temu mamy inwestycje w mieście" - dokładny cytat z wypowiedzi radnego.
Sprawdziłem - w 2016 roku radni uchwałę budżetową zmieniali 13 razy, a w 2017 roku 16 razy, w większości na wniosek samego burmistrza, więc po co te narzekania burmistrza na początku roku? Urząd Miasta w Gostyninie jak widać wciąż funkcjonuje, mało tego burmistrz przyjmuje nowych pracowników, ba nawet daje podwyżki. A przecież corocznie słyszymy narzekanie, że mało i mało. Moim zdaniem to zwykła polityka polegająca na negowaniu radnych, a cel oczywiście jeden - jasny przekaz jak mi utrudniają pracę - myślę, że tu jest potrzebna wola wielu osób w celu pokazania i wyjaśnienia mieszkańcom Gostynina jak się współpracuje z burmistrzem Kalinowskim.
Tylko dodam, bo o tym burmistrz nie wspomina, radni IdG w budżecie na 2018 rok uchwalonym w grudniu 2017 roku zagwarantowali większe środki na Urząd Miasta w Gostyninie, niż w budżecie jaki był uchwalony ponad rok temu również w grudniu.
Szkoła Podstawowa NR 1 w Gostyninie
Temat najbardziej drażliwy, a zarazem emocjonalny, to oczywiście za sprawą poruszenia w wystąpieniach publicznych tematu krzywdy dzieci ze względu na opłakany stan małych salek gimnastycznych niepełnowymiarowych nr 62 i nr 73. Burmistrz w jednym z postów pisze, że chodzi o salę gimnastyczną natomiast w decyzji Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Gostyninie jest wyraźnie zaznaczone, że chodzi salki gimnastyczne. Skoro jest tak, źle to dlaczego nie wyremontowano tych sal gimnastycznych już w 2016 roku (pierwsza decyzja Sanepidu) lub 2017 roku?
W 2017 roku Pani Dyrektor SP 1 miała do dyspozycji blisko 270 tyś. zł. Wyjaśnienia, iż wykonano inne inwestycje również konieczne po części są zrozumiałe ale jeśli dochodzi do krzywdy dzieci - cytuje burmistrza Pawła Kalinowskiego z wypowiedzi fb "Niejednokrotnie notowano przypadki „przyszczypania” palców dłoni, spowodowane przerwami powstałymi między panelami podłogowymi, skaleczeń. W wielu miejscach ze ścian i sufitów odpryskuje farba. Tworzą się dziury. Dzieci nie mogą korzystać z drabinek, gdyż istnieje ryzyko oderwania się od ściany. Takim samym remontom podlegają parapety okienne, z których odchodzi farba i kaleczy dłonie." To dlaczego w pierwszej kolejności nie wyremontowano właśnie tych sal gimnastycznych? Idąc dalej, jeśli zabrakło środków jakie otrzymała szkoła SP 1 na remonty to dlaczego zabrakło wniosku ze strony burmistrza Pawła Kalinowskiego lub Pani Dyrektor SP 1 o kolejne środki z budżetu miasta w 2017 roku? Tak jak wspomniałem wcześniej uchwała budżetowa w 2017 roku była zmieniana 16 razy, więc okazje do przeniesienia większych środków były, tym bardziej, że sale można remontować w roku szkolnym.
Wątpliwości jest dużo, dlatego tą kwestią zajmie się Komisja Rewizyjna - po coś w końcu jest. W każdym razie wniosek jest jeden - sale gimnastyczne muszą być wyremontowane i mam nadzieję, że na najbliższej sesji radni przeznaczą środki właśnie na ten cel.
Termomodernizacje budynków komunalnych i budowa dróg
To też temat narzekań burmistrza Pawła Kalinowskiego i na nic idą argumenty radnych o pozyskiwaniu środków zewnętrznych na te właśnie cele. Poszło o termomodernizację i remont komunalnego budynku mieszkalnego przy ul. 3-go Maja i budowę drogi gminnej ulicy Kujawy. Zacznijmy od tej drogi, bo argumenty burmistrza są dość słabe.
Radni IdG całą kwotę jaką burmistrz Paweł Kalinowski ujął na tą inwestycję w swoim projekcie budżetu na 2018 rok przeznaczyli na budowę dróg na Zatorzu, precyzyjnie bo inwestycja ze względu na duże koszty będzie realizowana etapami - pod koniec stycznia ma być wykonany projekt budowlany. Najprawdopodobniej na początku powstanie droga w ul. Hubalczyków i Małkowskiego. Burmistrz tej inwestycji nie ujął w swoim projekcie budżetu (przeniesione tylko zadanie z 2017 roku dotyczące samego sporządzenia projektu budowlanego).
Dodać należy, iż środki w budżecie Gostynina w 2018 roku jakie można przeznaczyć na nowe inwestycje oscylują koło kwoty 7 mln zł. Teraz widać ewidentnie ile Gostynin stracił na niegospodarności byłego burmistrza Włodzimierza Śniecikowskiego (raport pokontrolny NIK) związanej z Termami Gostynińskimi. Kwota 7,6 mln zł to w zasadzie roczne inwestycje jakie są gwarantowane w uchwale budżetowej miasta.
Wracając do dróg na Zatorzu, nie ma szans na pozyskanie na nie dofinansowania, są to drogi osiedlowe. Natomiast droga w ul. Kujawy to już inna bajka, ten obszar jest objęty programem rewitalizacji, ponadto to ścisłe centrum miasta. I środki Panie burmistrzu nie tylko są w Urzędzie Marszałkowskim ale również Wojewódzkim gdzie rządzi Pana kolega partyjny czyli Wojewoda Mazowiecki. Mowa o Programie rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016 - 2019, czyli dedykowanym programie m.in. dla Gostynina. Pozyskujmy środki zewnętrzne, bo one są, pokazał to powiat gostyniński, który w edycji na 2018 rok pozyskał ponad 1 mln zł na drogę pomiędzy Szczawinem Borowym a Pacyną właśnie z tego programu rządowego.
Kamienice przy 3-go Maja, burmistrz ponownie narzeka, a wystarczy spojrzeć np. na Gąbin i fakty mówią same za siebie i w zasadzie nie wymagają dłuższego tłumaczenia - Miasto i Gmina Gąbin otrzymało na rewitalizację swoich zabytków prawie 2,7 mln zł dofinansowania. Wyremontowany zostanie dawny sąd grodzki przy ul. Kościuszki oraz kamienica z 1809 roku, zlokalizowana na Starym Rynku. Projekt, dofinansowany ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego 2014-2020. Kutno też daje przykład - Priorytetami inwestycyjnymi na 2018 rok są zadania dofinansowane ze środków Unii Europejskiej: Rewitalizacja najstarszej, historycznej części Kutna, Rewaloryzacja Zespołu Pałacu Saskiego w Kutnie - źródło: ekutno.pl
Można? Pewnie, że można!
Zawsze było tak, że kiedy były pozyskane środki zewnętrzne na daną inwestycję to radni IdG zabezpieczali wkład własny. Każda złotówka pozyskana z zewnątrz to kolejne inwestycje w Gostyninie. Wystarczy spojrzeć na budżety w 2018 roku w Kutnie, Płocku i Gąbinie, tam się pozyskuje grube mln złotych, a w Gostyninie? Nie już sobie każdy z Nas odpowie...
Roman Augustyniak
Podobało Ci się? Udostępnij!