Bieg Rzeźnika i bieszczadzkie wędrówki. Tradycyjny wyjazd Białych Morsów
Okres Bożego Ciała od trzech lat jest czasem, kiedy członkowie grup Białych Morsów oraz Kutno Biega wybierają się na malowniczą wyprawę w Bieszczady. Głównym celem ich podróży, oprócz cieszenia się pięknymi widokami i odpoczynkiem w ciszy, z dala od miejskiego zgiełku, jest udział w Biegu Rzeźnika w Cisnej. Te wyjazdy stały się już tradycją, a uczestnicy wyruszają zawsze w nocy z wtorku na środę, tuż przed Świętem Bożego Ciała. Nie inaczej było i tym razem.
W środę rano 25-osobowa grupa dotarła do Wetliny, gdzie tradycyjnie zatrzymuje się w Schronisku PTTK prowadzonym przez niezawodnego Pana Rojka. Jego gościnność i otwartość zdobyły sobie serca wielu turystów, a jedzenie serwowane w barze na terenie ośrodka cieszy się niezmiennym uznaniem.
Po przyjeździe i krótkim rozpakowaniu, uczestnicy od razu ruszyli w góry, zdobywając Połoninę Wetlińską wraz z Chatką Puchatka, schroniskiem na szczycie. Pogoda dopisała, a czyste niebo dodawało uroku zapierającym dech w piersiach widokom. Po powrocie z gór, grupa udała się na obiad i odpoczynek nad rzeczką na terenie ośrodka. Wieczór zakończył się biesiadą przy ognisku, która trwała do późnych godzin nocnych.
Czwartek zaplanowany był na zdobycie Tarnicy oraz Bukowego Berda, z zejściem do Mucznego i Rezerwatu Żubrów. Niestety, plany pokrzyżowała pogoda. Choć udało się zdobyć Tarnicę, uczestników zaskoczyła burza z gradem i deszczem, co zmusiło ich do szybkiego zejścia ze względów bezpieczeństwa. Mimo to, nie tracą nadziei, że za rok uda im się zrealizować cały plan.
Piątek przywitał grupę pięknym słońcem, co pozwoliło na realizację kolejnego punktu programu – wejście na Połoninę Caryńską. Choć wspinaczka była wymagająca, malownicze widoki wynagrodziły wszelkie trudy. Spacer grzbietem Połoniny zakończył się w Ustrzykach Górnych, skąd bus odwiózł zmęczonych, lecz zadowolonych uczestników do miejsca noclegu. Wieczór upłynął na odpoczynku i regeneracji po trzech intensywnych dniach.
Sobota, 1 czerwca, była dniem szczególnym dla dwójki biegaczy – Agnieszki Wolińskiej i Bartłomieja Frąca, którzy z samego rana ruszyli do Cisnej na Bieg Rzeźnika na dystansie 28 km. Z sukcesem pokonali całą trasę, zdobywając medale, co spotkało się z dużym uznaniem reszty grupy. Pozostali uczestnicy podzielili się na mniejsze grupy – część odpoczywała nad rzeką, inni wybrali się na spacer do pobliskiego Smerka, a jeszcze inni ponownie wspięli się na Połoninę Wetlińską.
Niedziela była niestety ostatnim dniem w górach. W drodze powrotnej grupa zatrzymała się w Sanoku, gdzie uczestniczyli w spływie pontonowym po rzece San, co okazało się świetną atrakcją. Do Kutna wrócili późno w nocy, zmęczeni, ale szczęśliwi.
Już za rok planowana jest kolejna, czwarta edycja tych bieszczadzkich wojaży, które na stałe wpisały się w kalendarz Białych Morsów i Kutno Biega.
Obejrzyj zdjęcia
Podobało Ci się? Udostępnij!